BVG wprowadził wreszcie do ruchu nowe pociągi metra serii JK. Wyjechały one na linię U2. W sumie na tory berlińskiego metra w tym roku wyjedzie do 140 nowych pociągów. Nowy tabor ma pozwolić na poprawę sytuacji berlińskiej kolei podziemnej, która w ostatnich miesiącach zanotowała poważny spadek niezawodności.
Pierwszy pociąg wyjechał na linię U2 w poniedziałek 8 września. Nastąpiło to po miesiącach testów, jazd homologacyjnych i szkoleniu pracowników. W sumie BVG wprowadzi do ruchu w tym roku do 140 pociągów, które obsłużą linie U1-U4 o węższym profilu (o szerokości składu do 2,4 m). To pierwsze nowe pociągi na tych liniach od dekady.
Zwiększą one stabilność ruchu – w związku z awaryjnością i zwiększoną niedostępnością starszych wagonów w ostatnim okresie
pocięto rozkłady. Zgodnie z planem nowy tabor ma pozwolić na zwiększenie niezawodności do poziomu 99% w ciągu kilku najbliższych lat.
To największa wymiana taboru od lat. Umowa ramowa z producentem Stadler obejmuje do 1500 nowych pojazdów, które mogą być dostarczone do 2035 r. Do tej pory zamówiono łącznie 484 pojazdy serii JK (dla linii U1-U4) i J (dla linii U5-U9). Wersja szersza (do 2,65 m), dla linii o większym profilu, jest obecnie w fazie testów i ma wejść do eksploatacji latem przyszłego roku.
– Nowe pociągi metra dla naszego BVG to kamień milowy dla przyszłości lokalnego transportu publicznego w Berlinie. Dzięki modernizacji floty metra osiągniemy większą niezawodność i punktualność w obsłudze berlińczyków – a także ustabilizujemy BVG w trudnych czasach i przygotujemy je na przyszłość – mówi Kai Wegner, burmistrz Berlina.
Przetarg na dostawy nowych pociągów został ogłoszony w 2016 r., a Stadler ostatecznie
zdobył zamówienie w marcu 2020 r. – po oddaleniu protestów Alstomu. Produkcja nowych składów prowadzona byłą w miejscowych zakładach Pankow. Pierwotnie nowe składy miały wejść do eksploatacji próbnej pod koniec 2022 r. – pandemia oraz późniejsza wojna w Ukrainie, która skomplikowała łańcuchy dostaw, opóźniła realizację projektu. Pierwsze testy
ruszyły w styczniu 2024 r. Te również przebiegały dłużej niż zakładano.